Castrol Honda Civic wygrywa w Japonii

dodano: 17.09.2015

Honda w PolsceTiago Monteiro spełnił w ten weekend wielkie marzenie całej ekipy, sięgając po fantastyczne zwycięstwo w domowej rundzie Hondy. Oba wyścigi mistrzostw świata samochodów turystycznych FIA WTCC na japońskim torze Motegi zafundowały ogromne emocje od startu do mety, a Honda miała po wszystkim sporo powodów do radości.

Cała ekipa opuszcza Japonię z wielką dumą i poczuciem spełnionej misji. Kierowcy Hondy zajęli łącznie trzy z sześciu miejsc na podium, w tym najwyższe. Michelisz sięgnął po pole position i ustanowił najlepsze okrążenie obu wyścigów. Monteiro wygrał jeden z wyścigów, a w drugim imponująco przebił się z siedemnastej na dziewiątą lokatę. Z kolei Tarquini stoczył pasjonujący pojedynek z Sebastienem Loebem.

Po starcie pierwszego wyścigu ruszający z pole position Norbert Michelisz ostro choć fair bronił prowadzenia przez atakującym Jose Marią Lopezem. Do jadącego na drugiej pozycji Węgra dołączył wkrótce Gabriele Tarquini, który przebił się z szóstego na trzecie miejsce w kolejnej Hondzie Civic WTCC.

Podkreślając wysokie aspiracje Hondy, Tiago Monteiro rozpoczął swój dwusetny wyścig FIA WTCC od mocnego akcentu. Choć został przesunięty na koniec stawki, były kierowca Formuły 1 ruszył perfekcyjnie i natychmiast przebił się do pierwszej dziesiątki, popisując się po drodze imponującymi manewrami wyprzedzania. Jego determinację potwierdziło widowiskowe wyprzedzenie za jednym zamachem Roba Huffa i Hugo Valente.

Na czele w najlepsze trwała z kolei walka duetu Hondy, który tasował się rekordami okrążenia. Ostatecznie Michelisz minął linię mety na drugiej, a Tarquini na trzeciej pozycji. Za nimi, na solidnym dziewiątym miejscu, finiszował Monteiro.

Honda w PolsceDrugi wyścig rozpoczął się od kolejnego kapitalnego startu Monteiro, który wyprzedził Hugo Valente, objął prowadzenie i nie oddał go już do samej mety.

Trzeci w pierwszym wyścigu, Tarquini musiał w kolei ostro walczyć z Ma Quingiem Hua, Robem Huffem i Sebastienem Loebem. Kierowca Civica WTCC był na dobrej drodze po czwarte miejsce, ale ostatecznie na mecie o włos pokonał go Loeb.

„Świetnie wystartowałem do pierwszego wyścigu i walczyłem przez kilka zakrętów - powiedział Tarquini, który finiszował odpowiednio na trzeciej i piątej pozycji. - W piątym zakręcie byłem trzeci, miałem dobre tempo, a przede mną jechał Norbi. Byłem konkurencyjny, ale jazda za takim samym samochodem była bardzo trudna. Norbi nie popełniał błędów i nie byłem w stanie go wyprzedzić. Jestem jednak zadowolony z trzeciego miejsca. To było maksimum. Szkoda, że nie udało się nam wygrać pierwszego wyścigu, co było dla nas bardzo ważne. Moja pozycja startowa do drugiego była jeszcze lepsza, ale nie mogłem się przecisnąć przez pierwszy zakręt. Dobrze się jednak bawiłem podczas walki."

„To był niesamowity weekend - powiedział Monteiro, który do pierwszego wyścigu musiał startować za karę z końca stawki, ale i tak finiszował na dziewiątej pozycji. - Wygrałem domowy wyścig Hondy. Początek nie był najlepszy, więc wiedzieliśmy, że musimy się skupić i w pełni wykorzystać przepisy. Drugi wyścig był bardzo ważny i wszystko było możliwe. Dobrze wystartowałem i jechałem najszybciej jak potrafiłem, jednocześnie oszczędzając opony. Czułem się za kierownicą świetnie przez cały weekend. Samochód był dobrze ustawiony, a nowe części pomogły nam podkręcić tempo. Norbi i Gabriele wykonali dobrą robotę w pierwszy wyścigu. Dziękuję wszystkim z działu badań i rozwoju Hondy, a także ekipy JAS, za ich bardzo ciężką pracę. Mam nadzieję, że to zwycięstwo w domowej rundzie jest dla wszystkich idealną nagrodą."

„W pierwszym wyścigu spodziewałem się lepszego startu - powiedział Michelisz, który po podium w pierwszym starcie niestety nie ukończył drugiego. - Nie byłem w stanie powstrzymać Pechito przed atakiem. Szkoda, że nie udało się zamienić pole position na zwycięstwo, ale wygranie kwalifikacji pokazało, że zrobiliśmy duże postępy. Do drugiego wyścigu wystartowałem przeciętnie. Musiałem uważać na rywali, co kosztowało mnie spadek na 16. lub 17. pozycję. Przebiłem się na siódme miejsce, ale miałem problem z układem turbo, co zakończyło moją jazdę przedwcześnie."

Honda w Polsce„Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy - dodał Alessandro Mariani, szef zespołu JAS Motorsport. - W obu wyścigach kluczowy był start. Trzech kierowców na podium to cenny wynik. Mieliśmy dobre tempo i z wyjątkiem pierwszej części kwalifikacji byliśmy najszybsi we wszystkich sesjach. Do tego uzyskaliśmy najlepsze czasy obu wyścigów. Jestem usatysfakcjonowany. To także ważny wynik dla Hondy, dla której to domowa runda. Bardzo dziękuję całej ekipie, inżynierom oraz Hondzie."

„To był bardzo udany dzień - podsumował lider projektu WTCC w dziale badań i rozwoju Hondy, Daisuke Horiuchi. - Wszystko poszło zgodnie z planem, szczególnie drugi wyścig, który wygraliśmy. Włożyliśmy mnóstwo pracy i wysiłku, aby sięgnąć po domowe zwycięstwo, więc możemy być zadowoleni z wyników i osiągów."

Wyścig nr 1 / klasyfikacja:

1 Jose Maria Lopez Citroën C-Elysée WTCC 25:46.796

2 Norbert Michelisz Honda Civic WTCC 25:49.877

3 Gabriele Tarquini Honda Civic WTCC 25:51.110

4 Ma Qing Hua Citroën C-Elysée WTCC 25:57.217

5 Yvan Muller Citroën C-Elysée WTCC 25:58.608

6 Sébastien Loeb Citroën C-Elysée WTCC 25:58.904

7 Mehdi Bennani Citroën C-Elysée WTCC 26:01.473

8 Rob Huff LADA Vesta 26:08.904

9 Tiago Monteiro Honda Civic WTCC 26:10.205

10 Hugo Valente Chevrolet RML Cruze TC1 26:16.148

 

Wyścig nr 2 / klasyfikacja:

1 Tiago Monteiro Honda Civic WTCC 25:53.893

2 Hugo Valente Chevrolet RML CruzeTC1 26:03.115

3 Rob Huff LADA Vesta 26:04.831

4 Sébastien Loeb Citroën C-Elysée WTCC 26:05.596

5 Ma Qing Hua Citroën C-Elysée WTCC 26:06.787

6 Tom Chilton Chevrolet RML Cruze TC1 26:11.367

7 Tom Coronel Chevrolet RML Cruze TC1 26:15.177

8 Nicolas Lapierre LADA Vesta 26:21.946

9 Stefano D'Aste Chevrolet RML Cruze TC1 26:26.637

10 Mehdi Bennani Citroën C-Elysée WTCC 26:29.146

12 Gabriele Tarquini* Honda Civic WTCC 26:35.685

14 Norbert Michelisz Honda Civic WTCC -

 

*Po zakończeniu rywalizacji Gabriele Taruqini otrzymał 30-sekundową karę za kolizję z samochodem nr 33 w pierwszym zakręcie drugiego wyścigu. W efekcie został sklasyfikowany na 12 pozycji.