Zawodnicy Hondy wywalczyli podium w prestiżowym, ośmiogodzinnym wyścigu motocyklowych mistrzostw świata World Endurance, Suzuka 8 Hours. Pechowo japońskie zmagania zakończył dwukrotny mistrz świata MotoGP, Casey Stoner.
Szwajcar Dominique Aegerter, na co dzień startujący w MŚ Moto2, Brytyjczyk Kyle Smith z MŚ World Supersport i Australijczyk Josh Hook, zmieniając się za sterami modelu CBR1000RR w barwach ekipy F.C.C. TSR Honda, finiszowali na drugim miejscu ośmiogodzinnego wyścigu na torze Suzuka. Po pokonaniu 204 okrążeń stracili do zwycięzców zaledwie minutę i siedemnaście sekund. Siódme miejsce w stawce 51 sklasyfikowanych teamów, jako trzeci z zespołów startujących w pełnym cyklu World Endurance, zajęła ekipa Honda Endurance Racing, w składzie Julien Da Costa, Freddy Foray i Sébastien Gimbert.
Do mety nie dojechał niestety zespół MuSASHi RT HARC-PRO wystawiający zwycięzcę dwóch poprzednich edycji, Holendra Michaela van der Marka - aktualnego mistrza świata Supersportów oraz dwukrotnego mistrza MotoGP, Caseya Stoner. Australijczyk jechał na pierwszym miejscu, kiedy w jego maszynie zablokowała się manetka gazu i z dużą prędkością wyjechał z toru. Pechowe zdarzenie zakończyło się groźnie wyglądającym wypadkiem i przedwczesnym zakończeniem wyścigu. A Stoner doznał kontuzji lewej nogi i prawej łopatki.
Jest mi bardzo przykro, że tak zakończył się mój start w wyścigu Suzuka 8 Hours - przyznał Stoner. - Wykonaliśmy w ostatnich tygodniach mnóstwo pracy i czuliśmy się na motocyklu komfortowo. Wyścig szedł zgodnie z planem. Byłem zrelaksowany. Oszczędzałem opony i paliwo. Niestety z powodu problemów technicznych musiałem wyjechać poza tor i położyć motocykl na poboczu. Uderzyłem w bandę i złamałem dwie kości. Dziękuję całemu zespołowi, który popisał się wyjątkowym profesjonalizmem. Świetnie się tutaj bawiłem. Szkoda, że nie byliśmy w stanie sięgnąć po wynik, na który było nas stać.