Danny Kent sięgnął przed własnymi kibicami po zwycięstwo w wyścigu motocyklowych mistrzostw świata Moto3 o Grand Prix Wielkiej Brytanii. Dzięki wygranej na torze Silverstone, swojej piątej w tym sezonie, zawodnik Hondy umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Zmagania MotoGP na piątej pozycji zakończył Dani Pedrosa.
Dwunasta runda mistrzostw świata przywitała motocyklistów idealną pogodą podczas treningów i kwalifikacji, ale już intensywnym deszczem podczas niedzielnych wyścigów. Prowadzący w tabeli Kent nic nie robił sobie jednak z trudnych warunków, wygrywając zmagania przed własną publicznością z przewagą ośmiu sekund nad drugim zawodnikiem. W efekcie jego prowadzenie w tabeli wrosło do 70 punktów na już tylko 150 możliwych jeszcze do zdobycia. Podium uzupełnił kolejny zawodnik Hondy, zwycięzca wcześniejszego wyścigu w Czechach, Włoch Niccolo Antonelli.
„Warunki były bardzo trudne, szczególnie pod koniec wyścigu, więc musiałem bardzo uważać – przyznał Kent. - Musiałem zachować spokój i koncentrację, ale nie mogłem odpuszczać, choć mocno się ślizgałem. Wygranie domowej rundy na oczach moich kibiców i rodziny to niesamowite uczucie. To spełnienie moich marzeń. Walczymy w tym roku o mistrzowski tytuł, dlatego nie ma czasu na świętowanie. Rozpoczynamy przygotowania do kolejnej rundy.”
Równie trudny wyścig MotoGP na piątej pozycji ukończył Dani Pedrosa, który w barwach ekipy Repsol Honda finiszował tuż przed dosiadającym siostrzanej Hondy RC213V Scottem Reddingiem. Najszybszym zawodnikiem w kategorii Open był reprezentujący barwy Hondy były mistrz świata Nicky Hayden. Obrońca tytułu i zespołowy kolega Pedrosy, startujący z pole position Marc Marquez, nie dojechał do mety. Hiszpan walczył o zwycięstwo, kiedy upadł w połowie wyścigu po uślizgu tylnego koła w pierwszym zakręcie.
„Już przed tym wyścigiem wiedzieliśmy, że walka o tytuł będzie trudna, a teraz będzie to jeszcze trudniejsze – przyznał Marquez, który traci do lidera 77 oczek. - To był jednak wyścig, podczas którego musiałem zaryzykować. Czułem, że mam sytuację pod kontrolą, ale wtedy upadłem. Pozytywnym aspektem było jednak to, że znów walczyliśmy dzisiaj o zwycięstwo.”
„Szczerze mówiąc to nie był dobry dzień – dodał Pedrosa. - Nie najlepiej czułem się na mokrym torze, choć dawałem z siebie wszystko. Nie jestem do końca zadowolony z ostatnich wyścigów. Podczas kolejnej rundy spróbujemy podkręcić tempo.”
Jeszcze bardziej nietypowe warunki czekały motocyklistów klasy Moto2, w której wszyscy startujący korzystają z identycznych, drogowych silników z modelu Honda CBR600RR. Jazda na „deszczowych” oponach na przesychającym torze okazała się ogromnym wyzwaniem, z którym najlepiej poradził sobie lider tabeli, Francuz Johann Zarco. Na podium dołączyli do niego: nowy wicelider Alex Rins i obrońca tytułu Tito Rabat.
Trzynasta runda MotoGP, Grand Prix San Marino i Riwiery Rimini, odbędzie się za dwa tygodnie na torze imienia Marco Simoncelliego w Misano.
Dwunasta runda MotoGP, Grand Prix Wielkiej Brytanii, za dwa tygodnie na torze Silverstone.