Obrońca tytułu motocyklowego mistrza świata, Hiszpan Marc Marquez z ekipy Repsol Honda wygrał niedzielny wyścig MotoGP o Grand Prix San Marino. Na torze w Misano Marquez walczył nie tylko z rywalami, ale również z wyjątkowo nietypowymi warunkami, dwukrotnie zjeżdżając do alei serwisowej i zmieniając opony.
Po starcie Marquez i jego zespołowy kolega Dani Pedrosa utrzymali odpowiednio drugie i czwarte miejsce. Po kilku okrążeniach nad torem zaczęło jednak coraz mocniej padać, a na siódmym kółku niemal wszyscy zawodnicy zjechali do alei serwisowej aby przeskoczyć na drugie, zaopatrzone w deszczowe opony, motocykle.
Kiedy tor zaczął ponownie przesychać, Marquez jako jeden z pierwszych wrócił na maszynę z ogumieniem typu slick, a następnie objął prowadzenie, które dowiózł do mety sięgając po swoje czwarte zwycięstwo w tym sezonie. Pedrosa ukończył zmagania na dziewiątej pozycji. Jadący w walczącej grupie Hiszpan nie widział wcześniej tablicy, przy pomocy której mechanicy sugerowali mu drugi zjazd do alei serwisowej, i zbyt późno wrócił na maszynę numer jeden.